|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
muniek
Dołączył: 24 Sty 2007
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 5/5 Skąd: Bykowina Staro
|
Wysłany: Sob 14:50, 03 Mar 2007 Temat postu: Odkrycie archeologiczne w Kochłowicach |
|
|
Źródło: [link widoczny dla zalogowanych]
Sensacyjne odkrycie w Rudzie Śląskiej
Jacek Madeja 2007-01-02, ostatnia aktualizacja 2007-01-02 21:01
"Pozostałości po osadzie hutniczej z IX w., fragmenty glinianej ceramiki i żużel pochodzący z dymarek, które służyły do wytopu żelaza, odkryli archeolodzy amatorzy w Kochłowicach. - To prawdziwa bomba. Natrafiliśmy prawdopodobnie na jedną z najstarszych wczesnośredniowiecznych osad na Śląsku - mówi dr Jacek Pierzak, archeolog z biura śląskiego wojewódzkiego konserwatora zabytków.
Miejsce, gdzie odkryto ślady po osadzie produkcyjnej, badali już kilka lat temu archeolodzy, którzy nadzorowali prace ziemne podczas budowy autostrady A4. Wtedy nic nie znaleźli. Na trop sensacyjnego odkrycia natrafili dopiero niedawno dzicy poszukiwacze skarbów uzbrojeni w wykrywacz metalu. W pobliżu znajdują się bunkry i najprawdopodobniej szukali w tym miejscu militariów z okresu II wojny światowej. Zamiast broni urządzenie wykryło żużel, będący pozostałością po IX-wiecznych dymarkach. Amatorzy skarbów uznali znalezisko za bezwartościowe i zaniechali dalszych poszukiwań. W połowie grudnia na dwa dzikie wykopy natknęli się Jadwiga i Lucjan Wodarzowie, małżeństwo paleontologów amatorów z Chorzowa, które w tamtych okolicach szukało okazów skamieniałych roślin. Towarzyszył im przyjaciel Eugeniusz Czogała. - Przypadkowo zauważyliśmy ludzi z wykrywaczami, którzy kopali w ziemi. Kiedy odeszli, w wykopach znaleźliśmy fragmenty ceramiki. Interesujemy się trochę archeologią, dlatego od razu poznaliśmy, że pochodzi ze średniowiecza - mówi Jadwiga Wodarz.
Wokół wykopów uzbierali dwie reklamówki glinianych skorup i zbrylony żużel. Zawieźli je do biura śląskiego wojewódzkiego konserwatora zabytków. Tam okazało się, że najstarsze znaleziska mają grubo ponad tysiąc lat. - Właśnie dzięki ornamentom na skorupach glinianych naczyń jesteśmy w stanie ocenić, że pochodzą z IX w. W tej samej warstwie ziemi znaleźliśmy także dużą ilość żużlu, charakterystycznego dla dymarek, w których wytapiano żelazo. Ilość materiału wskazuje, że w tym miejscu znajdowała się duża osada hutnicza - mówi dr Pierzak.
Jak dodaje archeolog, świadczą o tym również inne czynniki. - To bardzo wietrzne miejsce, a wiatr był ważny, żeby ogień nie gasł w dymarkach. Wokół ciągnie się podmokły teren bogaty w rudę darniową używaną wtedy do wytopu żelaza. Dodatkowo to doskonałe miejsce do obrony, dlatego liczymy, że oprócz osady możemy natrafić na grodzisko obronne z tamtego okresu - dodaje dr Pierzak.
Najstarszym dotychczas zabytkiem Kochłowic był XIII-wieczny gródek. Odkryta osada hutnicza w Kochłowicach jest jedną z najstarszych wczesnośredniowiecznych osad na Górnym Śląsku. Do tej pory stanowiska z okresu Polski plemiennej odkryto obok góry zamkowej w Będzinie (IX w.), w Lubomiu pod Raciborzem (VII-IX w.) i w Kamieńcu koło Zbrosławic (IX w.).
- Prace wykopaliskowe rozpoczniemy tak szybko, jak tylko pogoda nam pozwoli. Musimy się dodatkowo spieszyć. Miejsce znaleziska próbujemy utrzymać w tajemnicy, ale już w okolicy pojawili się poszukiwacze amatorzy, którzy na własną ręką chcą szukać tam skarbów - mówi dr Pierzak."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
muniek
Dołączył: 24 Sty 2007
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 5/5 Skąd: Bykowina Staro
|
Wysłany: Sob 14:53, 03 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Źródło: "Dziennik Zachodni"
Artykuł o znalezisku -Kochłowice
"O cztery stulecia wstecz trzeba będzie przesunąć dzieje Kochłowic po tym jak tuż za płotem autostrady A4 znaleziono pochodzącą z IX wieku naszej ery ceramikę i powstały przy okazji wytopu żelaza żużel.
Więcej tajemnic ziemia odsłoni na wiosnę, kiedy rozpoczną się badania archeologiczne. Kłopot w tym, iż na razie nie całkiem jeszcze wiadomo, kto za nie zapłaci.
Sensacja czekała dwa lata
Był maj 2004 roku, gdy poszukujący skamielin speleolodzy znaleźli na obrzeżach budowej właśnie autostrady fragmenty ceramiki. Nazbierali tego dwie reklamówki i zanieśli do Muzeum Górnośląskiego w Bytomiu. Tam jednak odkrycie nie wzbudziło większego zainteresowania - bytomscy muzealnicy przekazali je swym kolegom z Muzeum Śląskiego i na tym się sprawa skończyła. Nikt nie powiadomił Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. Prace przy autostradzie zakończono kilka miesięcy później (nadzorujący je archeolodzy nic nie znaleźli) i w styczniu 2005 roku oddano ją do użytku.
Odkrycie ujrzało "światło dzienne" krótko przez końcem ubiegłego roku gdy speleolodzy wspomnieli o nim przypadkowo poznanemu archeologowi, związanemu ze Śląskim Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków. Gdy znalezisko trafiło na biurko tego ostatniego, ten zdębiał: skorupy liczą sobie ponad jedenaście stuleci, a uformowany w charakterystyczne "miseczki" żużel może pochodzić tylko z wczesnośredniowiecznych dymarek, w których wytapiano żelazo.
Po wstępnych oględzinach terenu wiadomo już, iż ziemia kryje zarówno ceramikę z wczesnego, jak i późnego średniowiecza - czy hutnicza osada działała tu już w IX wieku, czy też powstała kilka stuleci później, pokrywając starsze warstwy okaże się dopiero za kilka miesięcy. Nie ulega jednak wątpliwości, iż już teraz kochłowiczanie mogą swą historię przesunąć o cztery stulecia wstecz - do tej pory najstarszym udokumentowanym śladem osadnictwa w dzielnicy był bowiem XIII-wieczny gródek obronny, ulokowany nad Kochłówką niedaleko obecnej oczyszczalni ścieków "Barbara".
Skąd wziąć pieniądze na badania?
- Na wiosnę chcemy rozpocząć badania archeologiczne. Jestem w trakcie zbierania zespołu, który jej poprowadzi. Już teraz można jednak powiedzieć, iż to kapitalne odkrycie. Osady z tego okresu to rzadkość na terenie Górnego Śląska - cieszy się Jacek Pierzak, Śląski Wojewódzki Konserwator Zabytków. Radość mogą mu jednak zmącić domorośli poszukiwacze skarbów, którzy z wykrywaczami metali grasują po okolicy oraz koszty badań. Gdyby muzealnicy przed dwoma laty zgłosili odkrycie do WKZ, wówczas za pracę archeologów zapłaciłaby Generalna Dyrekcja Budowy Dróg Krajowych i Autostrad. Teraz pieniędzy trzeba szukać w skromnym budżecie Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków.
- Z niego zaś finansowane są przede wszystkim prace w miejscach, gdzie istnieje niebezpieczeństwo bezpowrotnego zniszczenia stanowiska - przyznaje Jacek Pierzak, zapowiadając przy okazji, iż wystąpi do muzealników o wyjaśnienie dlaczego nie raczyli przekazać mu informacji o odkryciu.
Co pod ziemią, to państwowe
Zgodnie z ustawą o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami wszelkie wykopaliska i znaleziska archeologiczne stanowią własność Skarbu Państwa, a znalazca zobowiązany jest zawiadomić konserwatora zabytków bądź lokalne władze, a także zabezpieczyć znaleziony przedmiot lub odkryte wykopalisko. Prowadzenia jakichkolwiek badań archeologicznych bez zezwolenia Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków jest niedopuszczalne. Nie zastosowanie się do tych przepisów grozi grzywną. Z sankcjami karnymi muszą się też liczyć domorośli następcy Indiany Jonesa. Na własną rękę - bez pozwolenia lub wbrew jego warunkom - poszukujący ukrytych lub porzuconych zabytków, "w tym przy użyciu wszelkiego rodzaju urządzeń elektronicznych i technicznych oraz sprzętu do nurkowania". Takie wyczyny podlegają karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny (w tym także utraty stosowanego do poszukiwań sprzętu)."
Michał Wroński - Dziennik Zachodni
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
muniek
Dołączył: 24 Sty 2007
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 5/5 Skąd: Bykowina Staro
|
Wysłany: Sob 14:54, 03 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Źródło: [link widoczny dla zalogowanych]
Czekają na kasę i na wyjaśnienia
Do ośmiu tysięcy złotych przekaże rudzki samorząd na przeprowadzenie badań archeologicznych w Kochłowicach, gdzie odkryto ślady średniowiecznej osady. Pomoc zaoferował też Uniwersytet Śląski. Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków będzie natomiast domagać się wyjaśnień od muzealników z Bytomia i Katowic dlaczego przez ponad dwa lata nie powiadomili go o znalezisku.
Na postawie glinianej ceramiki ustalono, że osada w Kochłowicach istniała od IX wieku naszej ery, a pochodzący z dymarek żużel wskazuje na to, iż wytapiano w niej żelazo.
- Nasz plan zakłada przebadanie dwóch-trzech arów. Potrzebujemy na to około 20 tysięcy złotych. Dla przeprowadzenia badań na szerszej powierzchni, połączonych ze szczegółową analizą wieku i konserwacją znalezionego materiału potrzebowalibyśmy 30-40 tysięcy złotych - szacuje Jacek Pierzak, archeolog z biura Śląskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków.
Pomoc finansową zaoferował już samorząd Rudy Śląskiej - od 5 do 8 tysięcy złotych na sporządzenie dokumentacji zostanie przekazane ze środków Miejskiego Konserwatora Zabytków. Przysłanie studentów do prac terenowych zaproponował też prof. Antoni Barciak z Instytutu Historii Uniwersytetu Śląskiego. Resztę środków trzeba będzie "wydrapać" ze skromnego budżetu WKZ. - W zeszłym roku mieliśmy do dyspozycji 50 tysięcy złotych. Pieniądze na badania w Kochłowicach na pewno się jednak znajdą. To odkrycie jest w tej chwili dla mnie numerem jeden - zapewnia Jacek Pierzak.
Cała ta buchalteria byłaby jednak niepotrzebna, gdyby informacja o sensacyjnym znalezisku ponad dwa lata nie przeleżała "pod dywanem" u muzealników. Speleolodzy, którzy na terenie budowanej autostrady A4 w połowie 2004 roku przypadkiem dokonali odkrycia (sprawujący nadzór nad inwestycją archeolodzy niczego nie znaleźli) stawili się wówczas z dwoma reklamówkami średniowiecznej ceramiki w Muzeum Górnośląskim w Bytomiu. W myśl ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami stosowna informacja powinna natychmiast trafić do Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. Tak się jednak nie stało - muzealnicy z Bytomia przekazali ceramikę do Muzeum Śląskiego, a jego pracownicy również nie powiadomili WKZ i tym sposobem zaprzepaszczono szansę, by za badania archeologiczne zapłacił budowniczy autostrady czyli Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad. Jacek Pierzak zapowiada, iż będzie w tej sprawie domagał się od muzealników pisemnych wyjaśnień - w budżecie WKZ pieniędzy od tego jednak nie przybędzie."
Michał Wroński - Dziennik Zachodni
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|