FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum BYKOWINA - NASZ DOM Strona Główna
->
Historia i kultura Bykowiny
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Bykowina dziś...
----------------
Aktualności
Wydarzenia kulturalne
Informator podręczny
Miesięcznik parafialny "Barbara"
Sport
Rubryka "Blokowisko"
Rubryka "Na tropach przeszłości"
Bykowina wczoraj...
----------------
Historia i kultura Bykowiny
Historia i kultura okolicy
Średniowieczny gródek nad Kochłówką
Ocalić od zapomnienia
Bykowina jutro...
----------------
Inwestycje, remonty, rozbiórki
Propozycje zmian
Warto zajrzeć na www
Stowarzyszenie "Genius Loci"
Towarzyskie
----------------
Poznajmy się
Grupy, stowarzyszenia, kółka...
Na każdy temat
Ogłoszenia
----------------
Sprzedam
Kupię
Zamienię
Techniczne
----------------
Uwagi dotyczące działalności forum
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
przemek
Wysłany: Czw 3:00, 25 Lut 2010
Temat postu:
Powyższe artykuły opublikowano na łamach miesięcznika "Barbara"
Kontakt z redakcją:
- wydawca: Parafia Rzymskokatolicka p.w. Św. Barbary
- adres: Ruda Śląska, 41-705, ul. Górnośląska 31
- mail:
miesiecznik.swbarbara@gmail.com
-
więcej
przemek
Wysłany: Czw 2:59, 25 Lut 2010
Temat postu:
W ostanim z naszych spacerów udamy się w kierunku zachodnim od naszego Blokowiska. Tradycyjnie punktem wyjścia będzie dla nas kościół parafialny pod wezwaniem świętej Barbary...
Spacer II:
NA ZACHÓD!
Źródło:
"Miesięcznik Barbara", nr VI: luty 2010
Spod kościoła kierujemy się ku zachodowi wzdłuż ulicy Górnośląskiej. Na tym odcinku poza chodnikiem poprowadzona jest droga rowerowa, która jednak dochodzi tylko do tzw.
Niebieskich Dachów
. Jest to najmłodsza część osiedla Nowa Bykowina, zbudowana dopiero w końcu lat 80-tych. Swą nazwę wzięła od charakterystycznej barwy dachów okolicznych bloków.
Za skrzyżowaniem ulic Górnośląskiej i Gwareckiej jest pub oraz jedna z bykowińskich
pizzerii
. Nieco dalej naszą drogę przecina
dawny nasyp kolejowy
, który biegł od strony kopalni „Nowy Wirek” do pobliskiego szybu wydechowego kopalni „Halemba”. W ostatnich latach linia ta została zamknięta.
Kilkadziesiąt metrów za zlikwidowanym przejazdem kolejowym ulica Górnośląska lekko skręca. W tym miejscu wpada do niej od zachodu ulica Okopowa. Po niedawnej modernizacji otrzymała nawierzchnię asfaltową oraz nowy chodnik. Skręcamy w tę drogę. Po naszej prawej stronie mijamy
Szkołę Podstawową nr 16 im. Janusza Korczaka
, oddaną do użytku w 1993 r. We wnęce ceglanego ogrodzenia szkoły znajduje się godny uwagi fundowany w 1901 r.
krzyż przydrożny
. W minionym roku został poddany gruntownej renowacji. Jak wynika z relacji niejakiej Marii Wodarz, krzyż ten stanął z inicjatywy rodziny Krzonkałła, ówczesnych właścicieli okolicznych łąk, ponieważ podobno od pewnego czasu w tym miejscu straszyło. Wszystko zaczęło się, gdy w 1900 r. w pobliskiej kopalni „Hillebrandt” doszło do tragicznego wypadku, w którym śmierć poniosło 10 górników.
Ulicą Okopową dochodzimy do niewielkiego ronda, a dalej kierujemy się ulicą Reymonta. Po krótkim czasie dochodzimy do pawilonu handlowego „Kaufland”. W tym miejscu w latach 1801-1932 istniała jedna z najstarszych hut cynku na Górnym Śląsku. Była to należąca do rodziny Henckel von Donnersmarck
cynkownia „Hugo”
. Jedną z pamiątek po jej istnieniu są
pocynkowe hałdy
, znajdujące się przy trasie naszego spaceru, przy ulicy Nowary. Droga ta w tym miejscu wygląda malowniczo. Zbocza hałd są mocno zadrzewione. Po kilkuset metrach naszym oczom ukazuje się jedna z najpiękniejszych świątyń Rudy Śląskie –
kościół parafialny p.w. św. Wawrzyńca i Antoniego
w Wirku. Jest to neogotycka trójnawowa bazylika wzniesiona w 1909 r. według projektu Ludwika Schneidera. Na uwagę zasługuje jej niezwykła
wieża
, wzorowana na ottoński westwerk (tzw. masyw zachodni), nakryta dwuspadowym dachem z sygnaturką. Do wnętrza świątyni warto wejść m.in. ze względu na niezwykłe
witraże
. Jeden z nich, znajdujący się w prawej bocznej nawie, przedstawia scenę wskrzeszenia Łazarza, gdzie bohater ten ma twarz swego imiennika, hrabiego Łazarza Henckel von Donnersmarck.
Spod kościoła udajemy się w kierunku południowym ulicą św. Brata Alberta, a dalej ulicą Wodną. Biegną one wzdłuż dawnego koryta potoku o nazwie
Struga
. Swoje źródła brał pod Czarnym Lasem, a jego koryto (dziś zamknięte w rurach) biegło pod dzisiejszą „Plazą”, tzw. pawilonami, boiskiem K.S. „Wawel” i dalej wzdłuż ulicy Czajkowskiego. Struga była prawym dopływem
Kochłówki
(zwanej też Potokiem Bielszowickim), wzdłuż której teraz będziemy się posuwać w kierunku wschodnim. Ten odcinek spaceru jest malowniczy, choć brzegi potoku i jego zapach niekorzystnie wpływają na walory okolicy. Wzdłuż rzeki dochodzimy z powrotem do Niebieskich Dachów. Po drodze znajduje się jeszcze jeden z polskich
schronów bojowych
Obszaru Warownego „Śląsk”, wzniesiony przed II wojną światową dla obrony granic przed Niemcami.
Przemysław Noparlik
www.bykowina.free.pl
Dla zainteresowanych:
- Gwóźdź Benedykt,
Nowa Bykowina
, Ruda Śląska 2007;
- Mateoszek Irena, Mateoszek Andrzej,
Kapliczki, figury i krzyże przydrożne w Rudzie Śląskiej
, Ruda Śląska 2003.
przemek
Wysłany: Czw 2:58, 25 Lut 2010
Temat postu:
Spacer na północ od Nowej Bykowiny skończyliśmy pod kościołem Najświętszego Serca Pana Jezusa w Starej Bykowinie, spod którego kontynuujemy naszą wycieczkę...
Spacer III (c.d.):
NA PÓŁNOC! (ETAP II)
Źródło:
"Miesięcznik Barbara", nr V: styczeń 2010
Spod
kościoła NSPJ
w Bykowinie ruszamy w kierunku wschodnim. Zaraz za terenem parafii stoi budynek
przychodni zdrowia
, za którym biegnie ulica Siekiela. Skręcamy w lewo kierując się ku skrzyżowaniu z ulicą Katowicką, gdzie znajduje się
węzeł komunikacyjny
(przystanki tramwajowy oraz autobusowy, a także postój taxi). Zabudowa, którą mijamy w tym rejonie, pochodzi z lat 50-tych XX wieku. Tworzy ją osiedle piętrowych domów, nakrytych spadzistymi dachami, które ciągnie się w kierunku wschodnim po ulicę Plebiscytową.
Na skrzyżowaniu ulic Siekiela i Katowickiej skręcamy w prawo i podążamy wzdłuż oddanej w 1901 roku
linii tramwajowej
. Zaraz za przystankiem przechodzimy po dawnym
wiadukcie
, pod którym niegdyś kursowały pociągi między Kochłowicami a Chebziem i Orzegowem. Zaraz za nim rozpoczyna się osiedle, określane w lokalnej nomenklaturze
„hotelami”
. Nazwa wzięła się stąd, że w latach 50-tych XX wieku powstały tu dwa hotele robotnicze dla górników kopalni „Wirek”. Obecnie dawne hotele zostały odremontowane i zaadaptowane na lokale mieszkaniowe.
Za osiedlem przy ulicy Katowickiej są zabudowania
Zakładów Metalowych „Domgos”
, stojących w miejscu, gdzie w 1888 r. powstała fabryka blach dziurkowanych. Kawałek dalej, po przeciwnej stronie drogi, stała swego czasu
fabryka porcelany
. Swą działalność rozpoczęła w 1925 roku. Założył ją Ryszard Czudaj w miejscu cynkowni „Franciszek”. W Polsce Ludowej fabrykę upaństwowiono. Kres jej działalności nastąpił w 1988 roku. Dziś pozostała po niej nazwa przystanku „Bykowina-Porcelanka” oraz nazwa ulicy Ceramicznej, krzyżującej się w tym miejscu z ulicą Katowicką. Wzdłuż tej pierwszej jeszcze kilka lat temu biegły
tory kolejki wąskotorowej
.
Podążając jej tropem skręcamy w prawo i wąską ścieżką kierujemy się ku dawnej
kopalni „Wirek”
. Po kilkudziesięciu metrach dochodzimy do osiedla górniczego przy ulicy Dunikowskiego. Zaraz za nim do niedawna istniała kopalnia „Wirek”. Jej historia rozpoczęła się w 1824 roku pod nazwą „Hugo”. Pierwszymi właścicielami pola górniczego byli hrabiowie Henckel von Donnersmarck. Z czasem do kopalni dołączano sąsiednie pola. Zakład kilkakrotnie zmieniał nazwę. Przed samym wstrzymaniem wydobycia w 2009 r. nosił nazwę „Halemba-Wirek”. Nieznana jest przyszłość obiektów należących do zamkniętej kopalni. Wiele z nich posiada ciekawą szatę architektoniczną. Po drugiej stronie ulicy Tunkla wznosi się
pawilon handlowy „Górnik”
, zbudowany w 1983 roku. Obecnie mieści się w nim m.in. sklep „Biedronka”.
Spod kopalni wzdłuż ulicy Pordzika kierujemy się ku Starej Bykowinie. Po kilkudziesięciu metrach ponownie przecinamy dawną
linię kolejową
Orzegów-Chebzie. Także tu nie zachowały się tory. Stoi natomiast zdewastowany
budynek dawnej stacji kolejowej
„Nowy Wirek”, który obsługiwał przed laty pasażerów z Bykowiny i pracowników kopalni. Kawałek dalej, przy skrzyżowaniu ulic Pordzika i Plebiscytowej, w 1962 roku oddano do użytku
odkryty
basen kąpielowy
o wymiarach 45 x 20 m. Po zmianach ustrojowych w latach 90-tych basen przestał pełnić swoją rolę.
Spod stacji kolejowej podążamy na południe wzdłuż dawnych torów. Ścieżka prowadzi nas przez
ogródki działkowe
. Po krótkim czasie dochodzimy do chodnika łączącego kopalnię z Nową Bykowiną. W tym miejscu skręcamy w prawo i po chwili jesteśmy z powrotem na naszym blokowisku.
Przemysław Noparlik
www.bykowina.free.pl
przemek
Wysłany: Czw 2:57, 25 Lut 2010
Temat postu:
Na kolejnym z naszym spacerów dowiemy się, co ciekawego można zobaczyć udając się na spacer na północ od naszego osiedla. Tradycyjnie wyruszamy spod kościoła parafialnego.
Spacer III:
NA PÓŁNOC! (ETAP I)
Źródło:
"Miesięcznik Barbara", nr IV: grudzień 2009
Osiedle Górnośląskie od północy graniczy ze wzgórzem, na którym powstała najstarsza część Bykowiny. Właśnie okolice Starej Bykowiny będą celem naszej wyprawy.
Spod kościoła p.w. świętej Barbary wyruszamy w kierunku
Gimnazjum nr 6
. Z tyłu szkoły znajduje się przystanek autobusowy i postój taksówek. W pobliżu biegnie
nasyp kolejowy
, który przedzielił Bykowinę na dwie części. Ulica Korfantego, która przecina nasyp w tym miejscu, jest jedynym w rejonie łącznikiem Starej Bykowiny z Nową. Jeszcze w ubiegłym roku nad drogą znajdował się
most
, który stanowił swoistą bramę między osiedlami.
Zaraz za pierwszym nasypem znajduje się drugi, należący do dawnej tzw.
kolei piaskowej
. Nazwę wzięła od piasku, który wożono tędy na kopalnię do tzw. zamułki. Zaraz przed dawnym przejazdem kolejowym stoi ceglany dom wraz z zabudowaniami gospodarczymi.
Zagroda
ta jest jedną z ostatnich pamiątek, świadczących o rolniczej przeszłości dzielnicy.
Za drugim nasypem dochodzimy do skrzyżowania ulic Siekiela, Pordzika i 11 Listopada. Skręcamy w lewo w ostatnią z tych ulic. W tym miejscu zaczyna się
najstarsza część Bykowiny
, nie ciesząca się dziś dobrą sławą. Po chwili dochodzimy do
cmentarza
, założonego w 1926 r. Przed jego powstaniem mieszkańców osady grzebano w Kochłowicach. Obecnie, ze względu na przepełnienie, trwają starania o przejęcie sąsiedniego boiska.
Na przylegającym do cmentarza skwerze krótko przed II wojną światową zbudowano podziemne
schrony cywilne
, które zasypano kilka lat temu. Obok nich stoi
pomnik
z 1966 r., upamiętniający trzech poległych powstańców z Bykowiny: Krzymyka, Kuczerę i Siekiela. Pierwszy pomnik powstał w 1923 r. po drugiej stronie drogi od obecnego. W 1940 r. zburzyli go hitlerowcy.
Z cmentarzem sąsiaduje parcela
Szkoły Podstawowej nr 23
, do której należą dwa budynki. Pierwszy wzniesiono w 1905 r. Funkcje lekcyjne pełnił jeszcze niedawno. W latach 1920-1935 w jeden z sal na parterze urządzono
tymczasową kaplicę
. Do dziś w elewacji starej szkoły nad wejściem widoczny jest krzyż dawnej kaplicy. Stojący obok budynek nowej szkoły pochodzi z 1912 r. Początkowo był o jedną kondygnację niższy i nakryty dachem stromym.
Wzdłuż ul. 11 Listopada zachowało się
wiele ciekawych kamienic
z początku XX w. Niektóre z nich pod warstwą sadzy kryją godny uwagi kostium architektoniczny. Jedną z ciekawszych jest kamienica rogowa naprzeciwko szkoły. Rejon ten tworzył niegdyś centrum dzielnicy. Poza szkołą w sąsiednich kamienicach znajdują się poczta i biblioteka.
Idąc dalej wzdłuż ulicy 11 Listopada dochodzimy do skrzyżowania z ulicą Potyki. Skręcając w lewo po chwili drogę zagrodzi nam nasyp kolejowy. Niepozorny parterowy budynek w tym rejonie to
dawny urząd gminy
. Po reformie administracyjnej w 1951 r. przejściowo mieściła się w nim przychodnia lekarska.
My jednak kierujemy się w prawo, w górę ulicy Potyki, aż do skrzyżowania z ulicą Wita Stwosza. Po lewej stronie mijamy
Ośrodek Adaptacyjny dla Dzieci Niepełnosprawnych
. W tym rejonie od co najmniej XVII w. istniał
kamieniołom
, z którego pozyskiwano piaskowiec. Kamień ten został użyty m.in. w ogrodzeniu kościoła i kilku najstarszych kamienic pobliskich ulic Bocznej i Krętej.
W najwyższym punkcie dawnego kamieniołomu w 1935 r. wzniesiono
kościół p.w. Najświętszego Serca Pana Jezusa
. Jego budowę ukończono w ciągu zaledwie kilku miesięcy, głównie dzięki wsparciu ze strony parafian. Budowę kościoła prowadził patron jednej z ulic, ksiądz Augustyn Potyka (proboszcz w latach 1929-1938). Jego grób znajduje się na placu kościelnym. Projektantem świątyni był Jan Affa, autor świątyń m.in. w Zgodzie i Czarnym Lesie. Kościół jest otwarty dla wiernych każdego dnia między mszą poranną a wieczorną. Przy kościele kończymy pierwszy etap naszej wycieczki.
Przemysław Noparlik
www.bykowina.free.pl
przemek
Wysłany: Czw 2:56, 25 Lut 2010
Temat postu:
Tym razem udajemy się na spacer w kierunku wschodnim od osiedla bykowińskiego. Podobnie jak przed miesiącem, trasę rozpoczynamy pod kościołem p.w. świętej Barbary.
Spacer II:
NA WSCHÓD!
Źródło:
"Miesięcznik Barbara", nr IIII: listopad 2009
Spod kościoła podążamy chodnikiem w kierunku wschodnim wzdłuż ulicy Górnośląskiej. Ten fragment trasy mieszkańcy osiedla upatrzyli sobie, jako miejsce do biegania. Wzdłuż chodnika jest
droga rowerowa
, która ze względu na jakość asfaltu świetnie nadaje się też do jazdy na rolkach. Na wysokości pawilonu tesco przekraczamy ulicę Górnośląską i krótkim fragmentem drogi gruntowej wchodzimy na ulicę Kasztanową. Rejon ten należy już do Kochłowic.
Po osiągnięciu ul. Barbary skręcamy w lewo i po kilkudziesięciu metrach dochodzimy do dawnego przejazdu, na nieistniejącej już
linii kolejowej Kochłowice – Chebzie – Orzegów
. Pociągi kursowały tu jeszcze w latach 90-tych. Obecnie jedyną pozostałością kolei są resztki nasypu w niektórych odcinkach linii. W tym miejscu skręcamy w prawo w ulicę Zjednoczenia. Na jej końcu znajduje się
mini ogród zoologiczny
. Choć czasy świetności ma już za sobą, to w dalszym ciągu można zobaczyć tu kilka gatunków ptaków oraz konie.
Na końcu drogi idziemy prosto wąską ścieżką wzdłuż dawnego nasypu kolejowego. W najniższym punkcie tego miejsca przecinamy koryto
rzeki Kochłówki
. Droga polna po kilkuset metrach osiąga ulicę Tunkla.
Ks. Ludwik Tunkel
był proboszczem Kochłowic, który na przełomie XIX i XX w. bardzo przyczynił się do rozwoju miejscowości. To on wybudował nowy kościół, probostwo, sierociniec, organistówkę, a także wpłynął na decyzję o budowie przez Kochłowice
linii kolejowej Gliwice – Ligota
w 1902 r. Z tego czasu pochodzi most, który widzimy po naszej prawej stronie. Zaraz za nim znajduje się cmentarz i neormoański kościół z 1902 r.
My jednak kierujemy się w lewo przez resztki mostu dawnej kolei do Orzegowa. Zaraz za nim skręcamy w prawo w drogę gruntową, która prowadzi wzdłuż nasypu (stąd ul. Nasypowa). W tym miejscu zaczyna się najciekawszy odcinek wycieczki. Wchodzimy w teren niezabudowany, na którym znajdują się liczne łąki i nieużytki, a nawet pola uprawne. Po naszej lewej stronie, równolegle do linii kolejowej, biegnie koryto górnego odcinka Kochłówki.
Po dłuższym czasie droga skręca na północ i przecina koryto rzeki. Odcinek ten prowadzi przez bardzo malownicze tereny, doskonale nadające się na spacery i przejażdżki rowerowe. Dawniej rejon ten należał do hrabiów Henckel von Donnersmarck, jako część
obszaru dworskiego Niedźwiedziniec
(„Bärenhof”). Jak wynika z archiwalnych map jeszcze w XIX w. znajdował się tu las. Po pewnym czasie dochodzimy do skrzyżowania z drogą gruntową, biegnącą od Bykowiny. Skręcając w prawo po chwili miniemy
Szyb Wschodni
kopalni „Wirek”. Kawałek dalej zaczyna się już
Chorzów Batory
(dawne Hajduki).
My jednak skręcamy w lewo w kierunku zachodnim udając się ku Bykowinie (ul. Świętochłowicka). Również ten fragment trasy ujmuje zielenią. Po naszej prawej stronie widzimy hałdy i zabudowania zamkniętej w połowie 2009 r.
kopalni „Wirek”
, a fedrującej już od 1824 r. Na pierwszym planie widać budynki dawnej
sortowni węgla
(tzw. płuczki). Za nimi wystają wieże szybów „Maciej”, „Wirek” i „Nowy Wirek”. Z kolei po naszej lewej stronie widać wieże kościoła w Kochłowicach. Na chwilę warto zatrzymać się jeszcze przy
stadninie koni
, znajdującej się kilkadziesiąt metrów na południe od drogi, bądź odbić na północ na
boiska treningowe klubu „Urania”
(tzw. „Marakana”).
Po dojściu do ul. Tunkla kierujemy się w ulicę Korfantego, wzdłuż której istniał w XIX w. przysiółek określany jako
Kolonia Krząkały
. Nazwa pochodzi od nazwiska zamieszkujących ją niegdyś gospodarzy. Pozostałością po nich jest kamienny krzyż, fundowany w 1907 r. przez Józefa i Mariannę Krzonkałów. Zabudowa tego rejonu przypomina o wiejskich korzeniach Kochłowic. Pod okapem dachu jednego z domów wyryta jest data „1894”.
Przemysław Noparlik
www.bykowina.free.pl
przemek
Wysłany: Czw 2:54, 25 Lut 2010
Temat postu: Przewodnik po Bykowinie
Przewodnik po
Bykowinie
Poniższe artykuły opublikowano na łamach
Miesięcznika "Barbara"
---------------------------------------------------
Spacer I:
NA POŁUDNIE!
Źródło: "Miesięcznik Barbara", nr II: październik 2009
Na pierwszy rzut oka chaos bezładnie porozrzucanych betonowych bloków. Do tego parkingi, chodniki, kilka blaszanych sklepów, gdzieniegdzie drzewo, a ponad całością nieczynne nasypy kolejowe... Nic ciekawego. Nie dziwi fakt, że w mieście nasza dzielnica nosi miano „sypialni”. A czy są jakieś plusy mieszkania na Bykowinie? Może są w okolicy miejsca, których nie trzeba się wstydzić? Sprawdzimy cztery kierunki świata w promieniu najbliższych kilku kilometrów. Punktem wyjścia będzie dla nas kościół św. Barbary. W październiku udamy się na południe...
Pod kościołem św. Barbary przekraczamy ulicę Górnośląską i podążamy na południe gruntową ul. Pukowca. Po kilkuset metrach droga przecina koryto rzeki Kochłówki. W tym miejscu znajduje się, opisany w poprzednim numerze „Barbary”, średniowieczny gródek stożkowy, zabytek archeologiczny z połowy XIII w. (więcej:
www.grodek-kochlowice.free.pl
). Ta okolica łączy w sobie uroki miasta przemysłowego z dawną wiejską sielanką. Jeszcze po wojnie koryto rzeki nie było uregulowane, a woda czysta. Starsi mieszkańcy wspominają, jak się w niej kąpali. Dziś brzegi Kochłówki prawie na całej długości są wysypane skałą płonną z kopalni, która zupełnie zniszczyła naturalne terasy rzeki. Dokładnie, gdzie dziś jest most, od XV w. stał młyn, który funkcjonował tu jeszcze w I połowie XX w. Drugi młyn był dwieście metrów w górę rzeki, gdzie dziś rosną dorodne wierzby płaczące i powstało sztuczne rozlewisko rzeki.
Po przekroczeniu rzeki droga mija dzikie ogródki działkowe i dochodzi do nasypu kolejowego. Ta trasa powstała w początku XX w. Połączyła Kochłowice z Gliwicami na zachodzie i Ligotą na wschodzie. Jeszcze niedawno przejeżdżały tędy pociągi pasażerskie. Dziś linią przewozi się głównie węgiel. Przed nasypem skręcamy w lewo i po chwili przekraczamy tory na przejeździe kolejowym. W ten sposób doszliśmy do ulicy Wireckiej.
Kierując się w lewo dojdziemy do centrum Kochłowic, które są wsią powstałą już w średniowieczu, a Bykowina długo stanowiła jej przysiółek. Nad centrum Kochłowic górują trzy wieże, które nadają trasie naszego spaceru malowniczości. Bardziej na północy znajdują się dwie wieże neoromańskiego kościoła p. w. Trójcy Świętej z 1902 r., wzorowanego na świątyniach średniowiecznych. Z kolei w samym sercu dawnej wsi stoi późnobarokowy kościół z 1806 r., ustanowiony kilka miesięcy temu sanktuarium. Nie wszyscy mieszkańcy aglomeracji mogą wybrać się do sanktuarium po pracy pieszo...
Jeśli na wspomnianym przejeździe wybierzemy drogę w prawo wśród malowniczych widoków dojdziemy do ulicy Wyzwolenia na dawnej Nowej Wsi. Wzgórze, które będzie po naszej lewej stronie, to Mrówcza Górka, na której przed laty znajdowała się kopalnia „Alina”, a później szyb „Artur”. Dziś tylko wiatr wieje, a po kopalni nie ma śladu. Po przekroczeniu ulicy Wyzwolenia idziemy kilkaset metrów ulicą Polną między domkami jednorodzinnymi do ośrodka wypoczynkowego „Zdebel”. Do naszej dyspozycji są trzy odkryte baseny (brodzik, średni i głęboki) oraz bufet.
Jeśli nie mamy wiele czasu ani sił z naszego przejazdu kolejowego nie musimy iść ani w prawo, ani w lewo, a prosto pod górkę polną drogą wzdłuż pola uprawnego. Po wdrapaniu się na szczyt wzniesienia ujrzymy doskonałą panoramę Rudy Śląskiej. Z tego miejsca widać m.in. kilka kościołów (Wirek, Nowy Bytom, Czarny Las, dwa w Bykowinie, dwa w Kochłowicach, Chorzów Batory), nasze osiedle, wieżę Szybu „Andrzej” w Wirku i zlikwidowaną niedawno kopalnię „Wirek” na wzgórzu Hugona (311 m n.p.m.). Doskonałe miejsce na chwilę zadumy...
Przemysław Noparlik
Więcej:
www.bykowina.free.pl
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Theme
xand
created by
spleen
&
Programosy
.
Regulamin